środa, 12 grudnia 2012

PORADNIK HABILITANTA DOŚWIADCZALNEGO



Nowe trendy habilitacyjne stanowią ulubiony przedmiot krytyki, szczególnie ze strony pretendentów do stopnia dr hab. Motywem większości krytykujących jest strach przed nieznanym, skądinąd zrozumiały, bowiem procedura w zamierzeniu przejrzysta, wygląda raczej mętnie. Nie rozumieją oni, dlaczego stawiane im wymagania, mające stanowić odejście od dotychczasowego, arbitralnego oceniania dorobku naukowego przez CK nie zostały przez tą instytucję sprecyzowane. Skoro deklaruje się, że podstawę oceny stanowić będą tym razem punkty MNiSW, przyznawane publikacjom kandydata, to dlaczego nie określa się chociażby liczby punktów wymaganych do wszczęcia procedury (oczywiście z uwzględnieniem specyfiki poszczególnych dziedzin) ?  
Powyższe pytanie, spędzające sen z powiek większości kandydatów, jest pozbawione sensu. Przecież gdyby CK określiła się w tym względzie, utraciła by coś, czego wyrzec się żadną miarą nie może. To coś, to niezbywalna przewaga instytucji nad kandydującymi do stopnia nieborakami, którzy powinni rozumieć, że od momentu złożenia wniosku aż do zakończenia procedury, są całkowicie zdani na jej łaskę. Niedopuszczalne jest bowiem, by kandydat, zamiast obgryzać przez kilka miesięcy ze strachu paznokcie, wiedział z góry iż spełnia wymagania i w związku z tym habilitacja należy mu się jak psu kiełbasa. Rzecz by to była, doprawdy, niesłychana. Poza tym, niektóre miłe decydentom osoby w ogóle nigdy nie mogły by nawet wszcząć wspomnianej procedury, i to wyłącznie z powodu braku bezwzględnie wymaganego dorobku punktowego, co jest niedopuszczalne.
Na szczęście, uzyskanie upragnionego stopnia dr hab. można, bez uzyskania tajemnej wiedzy punktowej, przynajmniej uprawdopodobnić. Na podstawie rozległej analizy bibliometryczno-socjologicznej można sformułować kilka rad, których przestrzeganie powinno zapewnić sukces: 

1) O ile możesz, wyjedź na staż do jakiegoś mocnego ośrodka naukowego. Nie wychylaj się jednak ze swoją tematyką, lecz przyłącz do projektu aktualnie tam realizowanego, choćby zupełnie rozmijał się z twoimi zainteresowaniami. Uwolni cię to od myślenia (na które być może cię nie stać), a w zamian za ciężką pracę fizyczną w laboratorium staniesz się jednym ze współautorów publikacji, której napisaniem nie będziesz się musiał zajmować. Preferuj duże zespoły, bowiem czym więcej autorów, tym więcej cytacji – każdy z nich zacytuje pracę, w której brał udział co najmniej kilkakrotnie w ciągu najbliższych lat. Co ważne, jeśli zaprzyjaźnisz się z nimi (najlepiej to zrobić przy piwie), podpiszą ci papier, że twój udział w wytworzeniu publikacji był znaczący (np. 70%). Im to naprawdę zwisa, przecież i tak nikt tego nie sprawdzi.
2) Powtórz to co wyżej, o ile to możliwe, jeszcze raz.
3) Dogadaj się z kolegami z kraju, reprezentującymi podobną specjalność (czym będzie ich więcej, tym lepiej), że dopiszesz ich do swoich prac w zamian za to samo z ich strony. Pracuj systematycznie, ale bez przesady, wystarczy jedna dobrze ulokowana praca na rok. Przy trzech kolegach publikujących podobnie, osiągniesz cztery wysoko punktowane prace na rok.
4) Jeśli masz dostęp do unikalnej aparatury i/lub opanowałeś dobrze jakąś technikę badawczą, współpracuj z wszystkimi potrzebującymi badań w tym zakresie, wykonując dla nich analizy przy których się zbytnio nie narobisz, w zamian za współudział w publikacjach uwzględniających uzyskane przez ciebie wyniki. W ten sposób uzyskasz następne publikacje nie zaprzątając sobie zbytnio głowy zagadnieniami, których dotyczą.
5) W każdej ze swoich prac cytuj się obficie, postaraj się także przemycić swoje cytacje do prac, w których jesteś współautorem. Jeśli nie będziesz z tym przesadzał, koledzy się zgodzą, nawet jeśli twoje prace będą tylko luźno związane z ich tematem. Umożliwi ci to nie tylko zwiększenie liczby cytacji, ale i osławionego indeksu Hirscha. Możesz być pewien, że ci to pomoże w habilitacji, bowiem ostatnio nikt już nie zajmuje się takimi drobiazgami jak udział autocytacji w kształtowaniu wyżej wymienionych wskaźników. 
6) Po trzech latach podlicz punkty i cytacje, następnie zaś napisz wniosek do FNP o stypendium dla wybijających się młodych naukowców. Jeśli punkty 1-5 zostały wypełnione, z pewnością uzyskasz nie tylko pieniądze ale i osiągnięcie które będziesz mógł wykazać we wniosku habilitacyjnym.
7) Po następnych dwóch latach podlicz punkty i cytacje, zerknij na uzyskany indeks H i przygotuj wniosek do CK. Jako osiągnięcie wykaż publikacje, które samodzielnie w minionych latach napisałeś. Jeśli konsekwentnie trzymałeś się w nich wybranego tematu badań, sukces gwarantowany.
8) Gdybyś jednak miał jakiegoś zupełnie niewytłumaczalnego pecha, nie martw się. Masz trzy lata na ponowienie starań. Twoje wskaźniki przez ten czas tak urosną, że habilitację otrzymasz na bank.

Nie ulegaj frustracji, gdy zobaczysz, że niektórzy rówieśnicy wykazali w swoich wnioskach do CK wyższe wskaźniki. Nie oznacza to bowiem, że są zdolniejsi lub bardziej pracowici – najprawdopodobniej udało im się uzyskać większą 'grupę wsparcia' niż tobie, bądź więcej razy wyjeżdżali za granicę. Może zresztą mieli dostęp do bardziej unikalnej aparatury niż ty i wykonali na niej więcej drobnych analiz, potrzebnych uczonym z innych ośrodków. Albo po prostu spreparowali wyniki. Pamiętaj, że w naukach doświadczalnych nie ma cudów – nikt nie jest w stanie w istotnym stopniu przyczynić się do wytworzenia dużej liczby dobrych, nieskłamanych publikacji rocznie. Jedna na rok, wykonana osobiście i rzetelnie to naprawdę dobry wynik. W zasadzie osoby wykazujące się nadzwyczaj dużą liczbą publikacji można z góry uznać za podejrzane. Z pewnością więc nie masz sobie nic do zarzucenia: funkcjonujesz w idiotycznym systemie i musisz się w nim utrzymać.

Zauważ, że wszystko mogłoby wyglądać inaczej, gdyby przyjęto inne zasady oceniania twojego dorobku. Na przykład opierające się przede wszystkim na pracach, w których  byłeś głównym i/lub korespondującym autorem. Ale do tego nigdy nie dojdzie !

Jeśli nie odpowiada ci to wszystko, co zostało powyżej poradzone, przeczytaj artykuł pt. „Krew, pot i łzy” (w tym numerze PAU-zy) i podejmij stosowną decyzję. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz