wtorek, 6 sierpnia 2013

ODWRÓCONA STRATEGIA PRZYMUSU EKONOMICZNEGO

Ostatnio pojawiła się publikacja Witolda Orłowskiego, z której ci, którzy jeszcze nie mieli tej świadomości (= nie mieli świadomości w ogóle) dowiedzieli się, dlaczego nasza pozycja na europejskim rynku innowacji jest aż tak denna. Wina leży oczywiście po stronie przedsiębiorców:   


Zgodnie z poplątaną logiką tego typu opracowań, lekarstwem na tą patologię ma być dalsza rozbudowa zachęt dla biznesu krajowego i wymuszeń wobec instytutów badawczych oraz uczelni (by przestały zajmować się nauką i zajęły się działalnością innowacyjno-racjonalizatorską)*:



Doprowadzi to jedynie do jeszcze większego kryzysu polskiej nauki, która już i tak ledwie ciągnie dzięki chybionej reformie i osuwa się coraz niżej w międzynarodowych rankingach. Łatwo też przewidzieć, że polscy przedsiębiorcy nie będą w stanie spożytkować innowacji produkowanych masowo i pod przymusem przez instytucje naukowe (chyba że za dopłatą, całkowicie eliminującą ryzyko finansowe z ich strony). Zgodnie z nawykiem mentalnym, w jaki zostali wyposażeni, społeczeństwo jest od ryzykowania, a oni od zarabiania. 

Odwrócenie wyżej omawianej strategii, polegające na zachęcaniu nauki i zastosowaniu przymusu ekonomicznego wobec przedsiębiorców było by tu zapewne skuteczne, ale nazbyt ryzykowne. Przedsiębiorcy mogli by się obrazić na państwo, które tak wiele ma im do zawdzięczenia.

*Nie muszę chyba dodawać, że przepis z pewnością bardzo się szlachcie z MNiSW spodoba. Od dawna zamiast dbać o rozwój nauki, zajmują się naprawą gospodarki (która konsekwentnie odmawia udziału w finansowaniu nauki).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz