Jak wszystkim wiadomo, dążenie do
tego, by stać się naukową potęgą charakteryzuje nie tylko Polskę, ale i inne
ambitne kraje, pragnące wziąć udział w cywilizacyjnym wyścigu: Turcję,
Pakistan, Malezję, o Rumunii nie wspominając. Rządy tych wszystkich krajów, w
szczególności zaś ministrowie odpowiedzialni za naukę, wykonywali od pewnego
czasu różne działania w tym kierunku. Ich skuteczność łatwo ocenić
sprawdzając takie parametry jak wielkość produkcji naukowej (liczbę artykułów w
notowanych w ogólnoświatowych bazach czasopismach naukowych), liczbę cytacji,
liczbę cytacji na artykuł, itp.
Poniżej przedstawiam jak
kształtowała się produkcja naukowa w Polsce i w Turcji w latach 1996-2011. Rządy obu krajów deklarowały w tym okresie niezmiennie, że rozwój nauki
stanowi dla nich jeden z najważniejszych celów strategicznych. Dane wyjściowe,
dotyczące miejsca, jakie zajął kraj pod
względem cytowalnych publikacji naukowych, zaczerpnąłem ze SCImago. Na wykresie
przedstawiono, o ile pozycji wyżej dany kraj plasuje się w odniesieniu do pozycji,
którą zajęła Malezja* w 2011 roku. Danych za rok 2012 nie ma, ale trend,
obrazujący skuteczność polityki naukowej w porównywanych krajach jest dość klarowny.
Ktoś mógłby przypuszczać, że liczba publikacji to nie wszystko, że liczy się także ich jakość. Otóż miernikiem jakości
publikacji nie jest to, w jakim czasopiśmie się one ukazały, ale liczba
cytacji, jaką uzyskały. Porównanie tych danych w odniesieniu do Turcji i Polski
wskazuje, że rok w rok obydwa kraje zajmują pod względem liczby cytacji tą samą
pozycję co pod względem wielkości produkcji naukowej. Świadczy to o tym, że nie udaje im się poprawić jakości badań (i nie uda im się, dopóki zaczadzenie impaktami czasopism trwa).
Wykres w zasadzie mówi wszystko poza tym, że tureckim uczonym, podobnie jak żadnym innym na świecie, nie stworzono przesławnego systemu utrudnień. Powoduje on, że trud polskich uczonych jest w międzynarodowych rankingach niedoceniony. W związku z tym Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego powinno opracować specjalny algorytm, którego stosowanie umożliwi właściwą pozycję polskiej nauki w rankingach. Algorytm powinien być opublikowany w czasopiśmie „Nature” i przesłany do SCOPUSA, SCImago i innych tego typu baz, z nakazem natychmiastowego zastosowania.
Wykres w zasadzie mówi wszystko poza tym, że tureckim uczonym, podobnie jak żadnym innym na świecie, nie stworzono przesławnego systemu utrudnień. Powoduje on, że trud polskich uczonych jest w międzynarodowych rankingach niedoceniony. W związku z tym Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego powinno opracować specjalny algorytm, którego stosowanie umożliwi właściwą pozycję polskiej nauki w rankingach. Algorytm powinien być opublikowany w czasopiśmie „Nature” i przesłany do SCOPUSA, SCImago i innych tego typu baz, z nakazem natychmiastowego zastosowania.
* Czemu akurat ten kraj ? Ponieważ jak na razie plasuje się niżej w rankingu. Poza tym w 2011 roku chciałem się tam wybrać na wakacje. I nadal chcę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz